Martiany 21

Stan faktyczny a zdjęcia na stronie to dwie różne rzeczywistości , kuchnia dramat gorzej niż na koloniach w 30 stopni na dworze właściciel odpala ogrzewanie podłogowe w pokojach , brud i pleśń w kabinie prysznicowej, basen może kiedyś był w trakcie mojego pobytu nieczynny ze względu na brudną nieprzygotowaną wodę Poniżej jakiegokolwiek standardu po zapoznaniu się z warunkami panującymi na terenie całego obiektu postanowiliśmy jak najszybciej opuścić obiekt - po długich negocjacjach z Panem Aleksandrem obiecał oddać wpłacone pieniądze za pobyt przez Travelist który odciął się od sprawy kompletnie (dodam, że rezerwacja została wraz z opłatą dokonana właśnie przez stronę Travelist) niestety minęły ponad 3 tygodnie a zwrot wpłaconej kwoty dalej nie dokonany pomimo kilku zapewnień ze strony właściciela obiektu. Nie polecam nikomu

Zachęceni ofertą internetową wybraliśmy się na długi sierpniowy weekend (12.08.-15.08.22). Po przyjeździe okazało się, że "szefa" nie ma ale niedługo przyjedzie, mamy poczekać, potem dano nam jednak klucz do pokoju. Wybraliśmy pokój "De-lux" jak się okazało tylko z nazwy. Oferta obiecuje zestaw do parzenia kawy i herbaty, w tym kawę i herbatę, cukier. Po zwróceniu uwagi, że jest tylko czajnik i filiżanki jedna z pań pracujących tam przyniosła nam na talerzyku kilka torebek herbaty i cukier. Panie tam pracujące nie znają języka polskiego, mówią po rosyjsku. Są bardzo miłe i starają się być pomocne ale to za mało. Kuchnia nie ma nic wspólnego z opisem ze strony internetowej i filmikiem tam zamieszczonym. Obecnie jest kuchnia "domowa" w kiepskim wydaniu. Przykład: piątek - zupa "kapuściana" , makaron z dwoma kotlecikami mielonymi (ZIMNE), polane odrobiną sosu o smaku grzybowym), sobota - grochówka (bardziej z nazwy niż ze smaku) i jakaś potrawka z ryżu, drugiego dnia nie ma do obiadu żadnych warzyw. W sobotę temperatura powietrza powyżej 33 stopni może ktoś w taki upał lubi grochówkę my NIE. Sejf w szafie można wziąć pod pachę i z nim wyjść, więc jakie to zabezpieczenie. Hotel chwali się "Zdecydowaliśmy się na skierowanie naszej oferty wyłącznie dla dorosłych" to też nie jest prawdą. Recepcja właściwie nie działa. Funkcję recepcjonisty próbuje pełnić właściciel. Pan jest bardzo sympatyczny i miły ale nie zmienia to faktu, że oferta internetowa tego hotelu nie ma nic wspólnego z tym co zastaniecie na miejscu. Prawdziwe jest TYLKO piękno miejsca, w którym jest położony Hotel i tylko to. Odradzamy wyjazd, miejsce przypomina agroturystykę w gorszym wydaniu. JEDZIESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Niby kilka dni w hotelu to nie tak dużo ale jednak miło jak można odpocząć sobie w fajnym klimacie. Cały budynek jak i pokoje bardzo ładnie. Schludnie, czysto więc to dla mnie najważniejsze. Chwale sobie to miejsce i wystawiam pozytyw.

Zdecydowanie polecam pobyt tutaj, można odpocząć, odetchnąć od wszystkiego w przyjemnych wnętrzach. Obsługa pomocna i uśmiechnięta. Jestem bardzo zadowolona i z pewnością jeszcze tu wrócę! Polecam serdecznie:)

Do not be fooled by the movie on the website or reassurances from the receptionist over the phone that "everything is as it should be". Martiany 21 is an average guesthouse aspiring to be a luxury place. Low temperature in the room, even colder in the dining room. We got an electric heater but on the third day of our stay the staff attempted to take it from us (probably it was not us who we were freezing…). We were offered to move to another room in the other building, where the smell in the bathroom was horrible. Lots of organizational flaws. We had to ask for everything: no cutlery at breakfast, no bread, no butter, no vegetables. No clear information about when the dinner will be served - it was said between 4 PM and 8 PM, but on the second day it turned out that it was from 6 PM. To be clear - Martiay 21 area itself and the surrounding nature are simply beautiful. Peace and quiet, lots of green, horses wandering around. Such a charming place, so badly managed :-(

Odradzam! Jedyne plusy to gustownie urządzone budynki wśród pięknej przyrody i zwierzęta. Poza tym obiekt bardzo kiepski, udaje 4* hotel a zapewnia mierny poziom obsługi. Szukaliśmy miejsca na majówkę na ostatnią chwilę i niestety skusiliśmy się bardzo niską ceną. Dziwiło nas małe obłożenie i niestety nie zaufaliśmy negatywnym opiniom, a teraz wiem, że oddawały stan faktyczny. Po rozmowie telefonicznej poprosiłam o konkretny pokój i pan "Customer Relationship Manager" zapewniał, że ten właśnie dostaniemy. Niestety nie został ogrzany na nasz przyjazd, było w nim nie więcej niż 15 stopni, zresztą tak, jak w całym budynku. Widać pan liczył, że wciśnie nam inny pokój w którym było ciepło, ale śmierdziało w łazience, którego wcześniej wyraźnie nie chciałam. W końcu zaproponował grzejnik, który znalazł się dopiero, gdy chcieliśmy wyjechać i żałuję, że tego nie zrobiliśmy, ale było już późno i byliśmy zmęczeni. Pan przy pierwszym kontakcie wydaje się miły, przeprasza i zapewnia, że się stara, w co niestety uwierzyliśmy, jednak w rzeczywistości, szczególnie gdy jest problem lub klienci czegoś chcą, jest lekceważący i niegrzeczny. Brak szacunku i realnej dbałości o gości. Przytakuje i na wszystko się zgadza ale po zapłaceniu kwoty za pobyt nie robi tego, co deklaruje, np. obiecał codzienne palenie w kominku, co w końcu musieliśmy robić sami, łącznie z doniesieniem sobie drewna, gdyż w części wspólnej, salonie, gdzie chcieliśmy spędzać czas, również było bardzo zimno. Obiekt to nie hotel, już na pewno nie 4 gwiazdkowy. Udaje luksusowe miejsce, bo wnętrza są ładne, ale nie spełnia podstawowych standardów. Pokoje nie są sprzątane, ręczniki nie są wymieniane, śniadania są ubogie i trzeba o wszystko prosić (sztućce, chleb, masło, warzywa, dolanie wody do ekspresu etc.)., obiady przeciętne, ale można się było najeść. Oprócz jajek nie było deklarowanych lokalnych produktów. W budynku było bardzo zimno, dopiero w 3 dniu pobytu temperatura osiągnęła około 18 stopni. Basen niezbyt czysty i z zimną wodą, poza tym przy takiej temperaturze w obiekcie ciężko z niego korzystać. Do tego takie detale jak zatykający się odpływ w łazience czy urwany wieszak na słuchawkę prysznicową i brak półeczki na mydło. Przez większość czasu wifi nie działało, czemu pan zaprzeczał albo mówił, że "jesteśmy w lesie i zasięg jest słaby". Personel kuchni bardzo się stara, żeby nadrobić niekompetencje "menadżera" ale niestety widać, że nie jest przeszkolony.